Uwielbiamy Halloween – kostiumy, dekoracje, tą mroczno – zabawną atmosferę, którą wyczarowujemy sami. Wprowadza ono element dziecięcej zabawy do naszego dorosłego życia, dając nam powód do radości w tym ciemnym i zimnym sezonie i pozwala nam ono bawić się rzeczywistością.
Takie stwierdzenie dekadę temu byłoby uważane w Polsce za odważne, ponieważ Halloween od dawna było tu postrzegane jako pogańska, niechlubna rozrywka, piętnowana przez Kościół Katolicki. Ale jest coś w Halloween, co sprawiło, że zawsze chciałyśmy je świętować. Nasze dusze, po wielu dekadach spędzonych w Stanach Zjednoczonych zawsze czuły głęboką sympatię do jego obchodów i cicho tęskniły za amerykańskim rozmachem halloweenowych dekoracji.
Mimo że nostalgia za amerykańskim sposobem celebrowania Halloween pewnie pozostanie w naszych sercach na zawsze, dzisiaj idziemy przez nowy rozdział naszego życia — rozdział, dzięki któremu odkryłyśmy, że Halloween to znacznie więcej niż tylko rzeźbienie dyni i malowanie ciała sztuczną krwią. Jest wysoce prawdopodobne, że musieliśmy urodzić się w Polsce, aby w pełni to zobaczyć, docenić i podzielić się tym z Wami.
KIEDY ZMARLI SPOTYKAJĄ ŻYWYCH
Nic nie dzieje się przypadkowo. Obchodzimy Halloween w dzień, kiedy granica między światami zmarłych i żywych jest najcieńsza, co sprawia, że znacznie intensywnej odczuwamy obecność duchów. Dla tych z nas, którzy są szczególnie wrażliwi na energie, może to być niepokojący i trudny czas. Uczymy się od najmłodszych lat, że świat zmarłych i świat żywych są od siebie na stałe rozdzielone, co sprawia, że sama myśl o obecności duchów w naszym świecie może być niepokojąca. To jedna z trudnych prawd, której musimy stawić czoła jako dorośli — świat widzi i niewidzialny się przenikają, a Halloween to moment, w którym przenikają się najsilniej.
TAK STARE JAK NASZA CYWILIZACJA, TAK KOLOROWE JAK PIĘKNE ZAPROSZENIE
Halloween wywodzi się z celtyckiego festiwalu Samhain, obchodzonego ponad 2000 lat temu. Dla Celtów Samhain oznaczało koniec sezonu żniw i początek zimy, czasu kojarzonego z ciemnością i śmiercią. 1 listopada jest uznany w katolicyzmie jako Dzień Wszystkich Świętych poświęcony pamięci świętych tradycji katolickiej. Aby przygotować się na ten dzień, wieczór przed nim, 31 października, stał się znany jako Wigilia Wszystkich Świętych. Z biegiem czasu wiele pogańskich rytuałów Samhain połączyło się z chrześcijańskimi zwyczajami, w ramach których odwiedza się i dekoruje groby bliskich zniczami i kolorowymi kwiatami.
. W Meksyku 2 listopada obchodzony jest jako Día de los Muertos, czyli Dzień Zmarłych. W tym czasie wiele osób tworzy w swoich domach ołtarze, zwane „ofrendas”, na cześć swoich zmarłych bliskich. Każda ołtarz łączy w sobie cztery elementy: wodę, wiatr, ziemię i ogień. Woda w dzbanku ma pozwolić ugasić duchom pragnienie, podczas gdy papel picado — tradycyjne papierowe chorągiewki — symbolizują wiatr. Jedzenie umieszczone na ołtarzu, a w szczególności chleb, reprezentują ziemię, a świece, często układane w kształcie krzyża, mając pomóc duchom odnaleźć drogę do ich bliskich.
Fakt, że dekoracje są barwne, również nie jest przypadkiem. Intensywnie żółte i pomarańczowe aksamitki mają na celu przyciągnięcie uwagi dusz i podobnie jak świece, mają ułatwić odnalezienie zmarłym drogi do ich krewnych na Ziemi.
Od 31 października do 2 listopada ludzie na całym świecie świętują przybycie swoich bliskich z zaświatów.
Dawniej Słowianie pozostawiali niesprzątnięte stoły po kolacji, aby odwiedzające dusze mogły pożywić się tym, co na nich znajdą. Powstrzymywano się także w tym czasie od robienia hałasu, wierząc, że głośnie dźwięki mogą przestraszyć zmarłe dusze, które przychodzą w odwiedziny. Aby odpędzić złowieszcze duchy, które także wyruszają w podróż z zaświatów, palono ogniska oraz noszono lub wystawiano przerażające maski.
WSPÓŁCZESNE HALLOWEEN
ODNOWIENIE KONTAKTU ZE ZMARŁYMI
W czasie Halloween, podobnie jak nasi przodkowie, możemy skupić się na odnalezieniu kontaktu z bliskimi, którzy odeszli. Często mają oni dla nas wiadomości, które mogą przynieść nam otuchę i cenne wskazówki. Jeśli się postaramy, zauważyć możemy wiele znaków, które nam wysyłają, abyśmy czuli, że są blisko i czuwają nad nami. Lynne Jackson pięknie opisuje to w swojej książce „Znaki. Jak odczytywać sygnały, które wysyła wszechświat“, gdzie przedstawia dziesiątki poruszających historii ludzi, którzy doświadczyli obecności zmarłych krewnych i pokazuje jak zmieniło to ich życie na zawsze.
DOSTRZEŻENIE CODZIENNYCH “ŚMIERCI”
Halloween może być nie tylko chwilą, kiedy zdajemy sobie sprawę, że życia po drugiej stronie istnieje; może również służyć jako czas do zobaczenina “śmierci” obecnych w naszym własnym życiu.
Co umarło we mnie w tym roku? Jakie relacje, sytuacje, nawyki czy opinie uważam za martwe? Dostrzeżenie obszarów naszego życia, które już są życia pozbawione pomaga nam ruszyć naprzód bez zbędnych wątpliwości i niepotrzebnych żalów. Jak wszyscy wiemy, niezwykle łatwo zaniechać jest nowych planów i powrócić do rzeczy oraz osób z naszej przeszłości, a także do sytuacji, z których już dawno wyrośliśmy, ale fakt, że je dobrze znamy, sprawia, że czasem chcielibyśmy znaleźć się w nich ponownie. Jednak to, co martwe, nie może być ożywione — przynajmniej nie w tym życiu. I warto trzymać się tej prawdy i nie powracać do obszarów, w których życie już nie mieszka.
ŚWIĘTOWANIE
Rozwieśmy dekoracje i pomóżmy wszystkim kochającym nas duszom nas odnaleźć. Kupmy cukierki dla dzieci i obiecajmy sobie, że nic złowrogiego nie spłata nam psikusa.
Na koniec wznieśmy Halloweenowy toast – za wszystkie śmierci, które sprawiły, że jesteśmy dziś tym kim jesteśmy — trochę silniejszymi, trochę bardziej świadomymi i trochę bliżej tego, kim mamy być.
Szczęśliwego Halloween!